.„Dnia 18 bieżącego miesiąca przybyły z Galicji do wsi Pisary pod parafią Rudawską siostry służebne w liczbie 5-ciu, ubrane w welony białe po zakonnemu z krucyfiksem na piersiach…”. Tymi słowami rozpoczynał proboszcz rudawski Florian Antowski raport dla kurii biskupiej w Krakowie z dnia 21 listopada 1869 roku, tak też rozpoczynała się historia sióstr służebniczek w parafii Rudawa. Dom w Pisarach był pierwszą placówką sióstr służebniczek w diecezji krakowskiej, a jako że zgromadzenie wywodziło się z zaboru pruskiego stąd potrzeba było dopełnić wielu formalności, aby w Pisarach siostry mogły pozostać. Los sióstr rozgrywał się zatem miedzy kuriami biskupimi w Krakowie, Przemyślu i we Lwowie oraz w C.K. Namiestnictwie Galicji. Na szczęście po paru latach niepewności zgoda została wydana i siostry mogły oficjalnie rozpocząć swoją działalność. Zgromadzenie powołane przez bł. Edmunda Bojanowskiego za główny cel stawiało sobie opiekę nad ubogimi dziećmi. Z myślą o takiej właśnie posłudze sprowadziła służebniczki do Pisar ówczesna właścicielka wsi, Katarzyna Potocka.

Dnia 16 listopada 2019 r. o godzinie 12 rozpoczęto w rudawskim kościele uroczystą liturgię upamiętniającą przybycie przed 150-laty Sióstr Służebniczek do naszej parafii. Mszy świętej przewodniczył proboszcz ks. Andrzej Badura w asyście ks. Kanonika Juliana Kóski, księży wikarych: Roberta Pochopnia i Piotra Ciężobki oraz księży rodaków: Sebastiana Bastera i ks. profesora Andrzeja Zwolińskiego. Ksiądz profesor wygłosił okolicznościowe kazanie, w którym znalazło się wiele bardzo ważnych faktów z historii sióstr służebniczek. Na jubileusz przybyło 15 sióstr, z których większość pracowała w naszej parafii, a także przedstawicielki władz zakonnych na czele z siostrą doktor Małgorzatą Syską. Uczcić tak piękny jubileusz przyjechały również Siostry Duszy Chrystusowej ze Siedlca. Władzę świecką reprezentowała pani Elżbieta Burtan Wójt Gminy Zabierzów oraz radni i sołtysi z Pisar i Rudawy. Uroczystą liturgię rozpoczęła symbolicznie pieśń „Do Ciebie Matko szafarko łask”, która to przez wiele lat w każdą środę rozpoczynała mszę świętą w domu sióstr w Rudawie. Na zakończenie wierni odśpiewali dziękczynne „Te Deum”. Liturgię kończyły przemówienia Pani Wójt, Księdza Proboszcza Andrzeja Badury oraz wiernych wyrażające wdzięczność za lata posługi sióstr w naszej parafii. Do życzeń dołączono drobne upominki oraz białe róże dla każdej z sióstr. W imieniu całego Zgromadzenia Sióstr Służebniczek słowa wdzięczności skierowała do zgromadzonych siostra dr Małgorzata Syska. W darze dla kościoła siostry posługujące w naszej parafii złożyły na ręce księdza proboszcza okolicznościowy ornat. Na uroczystość jubileuszu została również przygotowana w kościele mała wystawa starych fotografii i dokumentów ważnych dla historii naszych służebniczek. Po mszy świętej zaproszeni goście udali się do świetlicy w Pisarach na poczęstunek. Wielkie słowa podziękowania należą się w tym miejscu sołtysowi Pisar, panu Andrzejowi Kaczmarczykowi, paniom: Katarzynie Greli i Zofii Strączek oraz paniom pomagającym w przygotowaniu tej wspaniałej uczty. O wystrój kościoła jak i sali zadbała siostra przełożona Renata Podoluk. Mimo krótkiego stażu w rudawskim domu siostra Renata podjęła i udźwignęła trud organizacyjny całego jubileuszu. Najpiękniejszą oprawę tego dnia przygotowała Opatrzność Boża roztaczając nad całą parafią cudowną aurę. Jak na listopadową porę było to coś niezwykłego.

Istotnym faktem z historii służebniczek w naszej parafii jest to, że przybyły do Pisar jeszcze za życia ich założyciela bł. Edmunda Bojanowskiego. Na kartach jego Dziennika odnaleźć możemy kilka fragmentów dot. Pisar, które są świadectwem zatroskania o swoje duchowe córki rozpoczynające misję w naszej parafii. Głównym powodem sprowadzenia służebniczek przez Katarzynę Potocką była opieka nad dziećmi służby dworskiej. Tej posłudze siostry poświęcały najwięcej czasu, a z biegiem lat różnych obowiązków zaczęło przybywać. Dom w Pisarach stał się miejscem gdzie siostry prowadziły kursy szycia, kroju i gotowania dla młodych dziewcząt, na święta i z okazji różnych uroczystości stawał się natomiast sceną występów dzieci i młodzieży. Nie mogło zabraknąć służebniczek również w rudawskiej świątyni gdzie siostry zajmowały się utrzymaniem bielizny kościelnej oraz dekoracją, przez długie lata pełniły również funkcję zakrystianek. Po za tym siostry prowadziły przydomowe gospodarstwo oraz odrabiały ustalone dni w majątku Potockich. Należy wspomnieć, że styl życia sióstr stał się również inspiracją dla dziewcząt z parafii. W ciągu 150 lat pobytu sióstr w Pisarach i Rudawie kilkanaście młodych dziewcząt postanowiło założyć habit służebniczek. Pierwszą z nich była Teresa Majewska z Pisar, która wstąpiła do zakonu w 1873 roku, a ostatnią żyjącą jest siostra Petronela Śliwińska z Radwanowic, obchodząca w tym roku diamentowy jubileusz swoich ślubów.

Do grona wielkich dobrodziejów rudawskich służebniczek oprócz wymienionej Katarzyny Potockiej z pewnością należy zaliczyć proboszcza Józefa Łobczowskiego. Po zakończonej I wojnie światowej zakupił on od kapituły katedralnej grunt pod budowę przyszłej ochronki. Zaawansowane plany niestety przerwała śmierć ks. Łobczowskiego, a temat budowy domu sióstr powrócił dopiero po następnej wojnie za proboszcza Marcina Siedleckiego. Budowę nowej ochronki powierzył ksiądz Siedlecki wikaremu Józefowi Czekajowi. Ogromny wysiłek sióstr, parafian, a zwłaszcza księdza Czekaja, który przekazywał na budowę ochronki własne oszczędności jak również sam pomagał w pracach budowlanych znalazł swój finał pod koniec roku 1951 kiedy to budowa została ukończona. Po 82 latach siostry opuściły podupadły dom w Pisarach i przeniosły się do Rudawy. Radość z nowego domu niestety została bardzo szybko stłumiona przez komunistyczną rzeczywistość. Ówczesna władza wrogo nastawiona do kościoła katolickiego różnymi metodami starała się działalność kościoła ograniczać, a nawet represjonować. Siostry w Rudawie niestety nie były wyjątkiem od tej reguły. Mimo wszystkich utrudnień na ile było to możliwe siostry prowadziły nadal swoją pracę. Należy podkreślić, że przez okres 50 lat komunistycznej dyktatury siostry nieprzerwanie zajmowały się dziećmi. Mimo ograniczeń i różnych form jakie przybierała ta opieka siostry cały czas wypełniały główne zadanie jakie postawił przed nimi bł. Edmund. Do oficjalnej i nieograniczanej pracy z dziećmi powrócono natomiast po transformacji ustrojowej w naszym kraju. Po remontach i przystosowaniu domu sióstr do przyjęcia dzieci, jesienią 1998 roku otworzono oficjalnie przedszkole sióstr w Rudawie.

Według przybliżonych danych przez dom w Pisarach i Rudawie w ciągu 150 lat przeszło ok. 200 sióstr. Każda z tych kobiet w naszej parafii zostawiła jakąś cząstkę siebie dobro, o którym mówił w homilii ks. prof. Zwoliński wyświadczone naszym przodkom i nam samym. Wszyscy na przestrzeni lat poniekąd staliśmy się beneficjentami działalności Służebniczek. Począwszy od najmłodszych, dla których ochronka w Pisarach była bardzo często miejscem zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych młodzieży, która pod okiem sióstr zdobywała umiejętności niezbędne w dorosłym życiu i pracy oraz jakże ważną formację duchową. Dorosłych siostry wspomagały w wychowaniu dzieci, a chorym i starszym niosły jakże pożądaną opiekę medyczną. Dom w Pisarach i w Rudawie był i jest także domem modlitwy, w którym przed cudownym obrazem Matki Boskiej Nieustającej Pomocy wierni wypraszają wszelkie potrzebne łaski. Nadmieńmy, że mury jednej i drugiej ochronki nawiedzali m.in. bp Sapieha, Wojtyła, Pietraszko, ks. Bukowiński oraz stali bywalcy rodzina Potockich i Lewalskich. Zarówno każdy z tych wielkich gości, a zwłaszcza wszyscy zwyczajni parafianie znajdujący się w jakiejkolwiek potrzebie znajdowali otwarte drzwi, a zwłaszcza otwarte serca sióstr służebniczek.

Wielkie dzieło naszych sióstr – jak powiedział ks. Zwoliński – utkane zostało z miliona małych dobrych rzeczy uczynionych przez okres 150 lat. Może dzisiaj łatwiej nam spojrzeć i docenić lata minione, a na teraźniejszość będziemy musieli popatrzeć z perspektywy lat, ale najważniejsze wydaje się być, że sztafeta duchowych córek bł. Edmunda Bojanowskiego cały czas trwa i przynosi dobre owoce.

 

 

© Parafia p.w. Wszystkich Świętych w Rudawie.
Dołącz do nas: