W poniedziałek, 3 grudnia br. w Pałacu Arcybiskupów Krakowskich, ks. prałat Franciszek Ślusarczyk i ks. prof. Janusz Mastalski zostali mianowani na nowych biskupów pomocniczych archidiecezji krakowskiej.
„Kończy się adwent Kościoła krakowskiego, oczekującego nowych biskupów pomocniczych” – powiedział abp Marek Jędraszewski, zanim odczytał komunikat Nuncjatury Apostolskiej w Polsce, ogłaszający nominacje papieża Franciszka.
Wśród obecnych w sali Okna Papieskiego byli kardynałowie Stanisław Dziwisz i Marian Jaworski, biskupi Jan Zając, Jan Szkodoń i Damian Muskus.
Metropolita krakowski podkreślał, że zważywszy na ogrom wyzwań duszpasterskich w archidiecezji, te nominacje są ważnym i radosnym wydarzeniem. Poinformował też, że uroczystości przyjęcia sakry biskupiej odbędą się 5 stycznia, w przeddzień święta Objawienia Pańskiego, kiedy to papież Jan Paweł II udzielał zazwyczaj święceń nowym biskupom. Wręczył również biskupom-nominatom krzyże pektoralne, które mają podkreślać szczególną łączność nowych biskupów z Krakowem i Janem Pawłem II. Jeden z nich pochodzi z Roku Jubileuszowego 2000, a drugi – z 25-lecia pontyfikatu polskiego papieża.
Podczas uroczystości zabrał głos także kard. Stanisław Dziwisz, który zwrócił uwagę na to, że biskupi pomocniczy w Krakowie mają wielkich poprzedników: św. Jana Pawła II, sługę Bożego Jana Pietraszko czy bp. Pelczara. Życzył nowym biskupom, by w swojej posłudze szli ich śladami.
„Chcemy Bogu dziękować za dar życia i powołania, a dziś w sposób szczególny za decyzję papieża Franciszka” – mówił biskup-nominat ks. Franciszek Ślusarczyk. Podkreślał, że nominacja jest wyrazem zaufania, jak i darem, który stanowi wezwanie do „jeszcze gorliwszej służby w Kościele krakowskim”. „Bardzo bym chciał, by to biskupie posługiwanie było przedłużeniem miłosiernych dłoni Jezusa” – dodał kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.
Biskup-nominat ks. Janusz Mastalski prosił zgromadzonych, by podpowiadali mu, jakim ma być biskupem. „Chcę, aby nie było dystansu, żeby każdy mógł podejść, zapytać, porozmawiać, a także wskazać jakieś konkretne kierunki, w których powinienem iść w homiliach oraz w takich zwykłych rozmowach i działaniach. Aby mówili mi jakim mam być biskupem – podkreślił w rozmowie z dziennikarzami.